RYSZARD WOLAŃSKI • „EUGENIUSZ BODO. »JUŻ TAKI JESTEM ZIMNY DRAŃ«”


Zaczytujemy się w biografiach amerykańskich amantów, pochłaniamy wieści o ich barwnych życiach. Pomyślmy tylko, że w Polsce żył człowiek, którego historia mogłaby stać się osią dla mnóstwa filmów…

Bogdan Eugène Junod przychodzi na świat w Szwajcarii, ale swoje losy wiąże z Polską. To w Łodzi stawia pierwsze aktorskie kroki, gdy występuje w teatrze należącym do ojca. Z czasem kariera nabiera tempa, gdy przenosi się do Warszawy. Gra w filmach, poznaje piękne kobiety, staje się rozpoznawany i szanowany. Trudno stwierdzić, że jest „typowym przystojniakiem”. Ale posiada niesamowity urok, wdzięk, poczucie humoru. Wśród barwnych czasów nie spodziewa się, że swoje życie zakończy tak wcześnie i okrutnie. Bal trwa, a czas ucieka nieubłaganie…

Eugeniusz Bodo to dla mnie postać niezwykła. Od lat interesuję się jego życiem. Tym bardziej czuję zachwyt, gdy wspomnę sobie, że powstała tak świetna biografia, pełna ciekawostek i fantastycznych słów. Ostatnio Bodo przechodzi kolejną popularność, a wszystko za sprawą serialu. Między innymi z tego powodu ukazało się rozszerzone wydanie książki autorstwa Ryszarda Wolańskiego, wzbogacone o zdjęcia z planu filmowego i przedstawienie aktorów. Przyznam, iż jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy. Praktycznie każdy Polak zna jakiś utwór wykonywany przez Eugeniusza, a teraz może bliżej go poznać. Tak, moment otrzymania przesyłki był magiczny — od razu zakochałam się w okładce! Dlaczego? Widnieje na niej także Sambo! A musicie wiedzieć, że ten psiak swego czasu był prawdziwą gwiazdą! Teraz już domyślacie się, prawda? Opowieść o Eugeniuszu Bodo to prawdziwa gratka.

Przepadam za wszelkimi biografiami, ale zawsze obawiam się suchości lub przeintelektualizowania. Ryszard Wolański mnie nie zawiódł i stworzył książkę wspaniałą, zapewniającą rozrywkę na długie godziny. Na wielką uwagę zasługuje wydanie. Pełno fotografii, wycinków, plakatów — całość prezentuje się fantastycznie! A jak z treścią? Podobnie. Zawsze wydawało mi się, że wiem sporo na temat Eugeniusz, jednak nieco się pomyliłam. Wolański skrupulatnie zebrał same interesujące fakty, odrobinkę domysłów. Przy okazji pokazuje tez sylwetki wielu osób związanych z Eugeniuszem. Przyjaciół, ukochane, a przede wszystkim Sambo! Tak, mam małą obsesję na punkcie tego psiaka. Musicie jednak wybaczyć — sami widzicie, że był uroczy!

Różnorodność i charakter odgrywanych w filmie i teatrze ról zmusiła Bodo do żmudnej i z pokorą znoszonej pracy nad charakteryzacją. Konieczność to jedno, ale liczyły się też umiejętności i efekty. W tej mierze Bodo był mistrzem. Zresztą wielokrotnie dawał tego dowód, spędzając długie godziny przed lustrem. Za to w życiu prywatnym makijaż nie był codziennością.

Książka jest mocno zróżnicowana. Pośmiałam się w czasie lektury, powzruszałam, a przede wszystkim zasmuciłam. Tak, nie ma sensu ukrywać — życie Eugeniusza Bodo było wspaniałe, ale spotkał go tragiczny finał. Najgorsze, że przez tyle lat prawda pozostawała w ukryciu. Ten wspaniały artysta nie zasłużył na pozbawione dowodów i absurdalne oskarżenia. Okrutne czasy, przy każdej takiej historii opanowuje mnie gniew. Jednak czuję wdzięczność za mnogość uczuć, bo dzięki temu czytanie sprawiło, iż mogłam bardziej pochylić się nad ostatnimi latami Eugeniusza.

Wróćmy na nieco weselsze tory. Wolański pisze w sposób łatwy, przystępny. Nie zapomina o przedstawieniu tła — pomyśleć, że ta historia działa się tyle lat temu, a czasy mało się różnią od współczesnych. I wtedy ludzie przepadali za plotkami. Gdyby Bodo tworzył i żył teraz, to niewątpliwie pojawiałby się na okładkach tabloidów. Taka myśl towarzyszyła mi przy czytaniu. I Was zachęcam do podobnego spojrzenia, bo wypada całkiem zabawnie. Przez moment zapomnijcie o różnicy lat, a sami stwierdzicie, że ludzie zawsze kochali, płakali, szukali sensacji, ale potrafili zatrzymać się przy granicy prywatności. Ciekawe, czy Bodo korzystałby z mediów społecznościowych?

Komu polecę biografię autorstwa Wolańskiego? Miłośnikom kina, przede wszystkim. Również osobom, które lubią historię, a także tym zainteresowanym serialem. To świetny moment, aby poszukać informacji przed niedzielnymi seansami. Idealne wprowadzenie, a historia Eugeniusza Bodo bardzo fascynuje — mimo upływu lat…

Dwóch enkawudzistów aresztowało Eugeniusza Bodo w jego lwowskim mieszkaniu. Polecili mu ubrać się i zabrać ze sobą niezbędne rzeczy potrzebne w czasie czekającej ich podróży. Dokąd jadą, nie raczyli powiedzieć. Sprawiali wrażenie przestraszonych, a wobec niego zachowywali się zupełnie poprawnie. Był więc Bodo przekonany, że uciekają z nim ze Lwowa przed niemiecką okupacją. Sądził nawet, że to finał sprawy związanej z jego wyjazdem do Ameryki.

AUTOR • RYSZARD WOLAŃSKI
TYTUŁ • „EUGENIUSZ BODO. »JUŻ TAKI JESTEM ZIMNY DRAŃ«”
LICZBA STRON • 436
WYDAWNICTWO • REBIS
ISBN • 978-83-7818-848-3

DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU REBIS ZA UDOSTĘPNIENIE EGZEMPLARZA RECENZYJNEGO.

12 komentarzy:

  1. Po recenzji widze, ze naprawde ksiązka zrobiła na Tobie wrazenie. Lubie czytać biografie, chetnie przeczytam i te zwłaszcza, skoro mozna sie przy niej i pośmiać i wzruszyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trafiłam w życiu na sporo dobrych biografii, a ta zalicza się do najlepszych!

      Usuń
  2. Mnie ta książka jakoś nie interesuje, raczej jej nie przeczytam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kolejna propozycja trafi w Twój gust! :)

      Usuń
  3. Skojarzyło mi się z piosenką zespołu Ich Troje. ;) A co do książki, to raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet kojarzę ten utwór. Może Michał Wiśniewski jest fanem Eugeniusza? ;)

      Usuń
  4. Posłuchałam sobie teraz jego piosenki "Umówiłem się z nią na dziewiątą"- on rzeczywiście ma coś w sobie :)
    Widziałam wiele razy reklamy tego serialu na TVP, ale kompletnie nie słyszałam o książce!
    Pozdrawiam
    http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eugeniusz posiadał ogromny urok. Nie śpiewał wybitnie, ale tak zabawnie, od serca.

      Serial bardzo rozdmuchano, niezła promocja. Widziałam pierwszy odcinek i przyznam, że jestem mile zaskoczona. :)

      Usuń
  5. Bardzo dobrze, że lektura nie jest jakkolwiek sucha, że można przy niej się nawet zrelaksować, a przy okazji dowiedzieć dość sporo. Może nie jestem miłośniczką serialu, ale piosenki pana Eugeniusza znam i cenię jego twórczość. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te utwory są wspaniałe. Mają tyle lat, a nadal bawią i wzruszają. :)

      Usuń
  6. Akurat tej pozycji nie mam, ale czytać będę inną o Bodo, jest taka wielka magia w jego piosenkach, która czaruje nasze dusze. Serialu nie oglądam, nie mam na to czasu. A książkę z przyjemnością dodaję do swojej listy oczekujących na przeczytanie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam ich słuchać! Jego utwory zawsze wprawiają mnie w świetny nastrój, choć czasem melancholijny. :)

      Usuń