Śnieg, mrok, delikatna nadzieja na zmianę. Tylko kilka dróg życiowych, każda monotonna. Czasem pojawia się jednak kategoryczna chęć, aby pójść dalej. Czy sama odwaga wystarczy?
Trzysta lat temu świat spotkała katastrofa. Upadek. Od tamtej pory ludzie próbują przetrwać wśród śniegu i lodu. Od nowa budują, choć często przeszkodą jest strach. Jakie bestie ich otaczają? Myśliwi walczą o najmniejszy kęs pożywienia. Ocaleni żyją wysoko w górach i liczą, że los się w końcu odmieni. To tam mieszka nastoletni Kacper z rodzicami i starszym bratem. Chłopak chce czegoś więcej. Poznać to, czego jeszcze nie widziałam. Pchany marzeniami i ambicją wyrusza w podróż — czy na pewno jest świadomy, co go czeka…?
Jak wspominam często — nie jestem ekspertką w kwestii fantasy. Jednak zauważyłam, że w ostatnich latach pojawił się wysyp książek postapokaliptycznych. Dotyczy to także filmów i gier komputerowych. Wytrawni fani na pewno znają już powieść Piotra Patykiewicza. Ja dopiero teraz uzyskałam możliwość przeczytania i zapoznania z tego typu twórczością. Na mój wybór wpływ miało też wydanie. Okładka może kojarzyć się (całkiem słusznie) z popularnymi młodzieżówkami. I całe mnóstwo śniegu — co to może oznaczać? Natomiast wewnątrz znajdziemy ilustracje. Autorem jest Rafał Szłapa. Dodam, że stworzył on design do „Krwi i stali” Łukawskiego. Nieskromnie stwierdzę, że wszędzie poznam tę kreskę. Znakomita! Korzystając z (jeszcze) braku wiosny zatopiłam się w zimowej opowieści. I myślę, że każdego roku będę sobie o niej przypominać. Idealna na taką porę, gdy jeszcze czekamy na letnie promienie…
Klimat — najważniejsza część książki. A Patykiewicz zbudował naprawdę interesującą atmosferę, pełną tajemnic i dreszczyków emocji. Cała akcja dzieje się w dość hermetycznym świecie, wśród konkretnej społeczności. Tworzy to zwartą całość, co pomaga zgłębić tematykę powieści i kroczyć za bohaterami. Bez obaw, że gdzieś się zgubimy. Autor posługuje się ładną polszczyzną, zwróciłam uwagę na używane przez niego słowa. Tym sposobem styl Patykiewicza bardzo przypadł mi do gustu. I myślę, iż doceni go każda osoba lubiąca piękno języka. Akcja wydaje się być surowa — doskonale zgrywa się z ogólnym klimatem książki. I ta surowość bynajmniej nie oznacza nudy.
Pozostawał tylko kostniejący rytuał, coraz bardziej mglista pamięć o przeszłości. To też miało swoją wartość, pomagało ludziom wyraźniej określić swoją odrębność wobec zdziczałego świata, lecz autentyczna treść wiary coraz mocniej nasiąkała jadem współczesnych zabobonów i lęków — do tego stopnia, że czasem trudno było oddzielić jedno od drugiego.
Kacper nie należy do grona postaci, które od samego początku wzbudzają sympatię. Najpierw uważałam go za przemądrzałego dzieciaka, ale w czasie trwania książki przechodzi dojrzewanie, metamorfozę. Nie wszystkie jego decyzje są rozsądne, ale z przyjemnością i zaciekawieniem śledziłam wszystkie przygody. Bohaterowie drugoplanowi są pozbawieni cech charakterystycznych, jednak interesująco nakreślono ich przywiązanie do mitów, magii i walkę między duchowością a trudami życia codziennego. Przyznam też, że jakąś strunę poruszała we mnie matka Kacpra. Zwyczajna kobieta, która posiada w sobie całą gamę uczuć, choć nie chce o nich opowiadać.
Spodobał mi się zabieg opisujący strach przed światłem. Brzmi dziwnie? W „Dopóki nie zgasną gwiazdy” Patykiewicz opisał dziwną moc, która lubi nęcić zbłąkanych wędrowców. Moc będącą czymś tak przerażającym, że lepiej zginąć w ciemnym lesie. I właśnie na takim niecodziennym tle odbywa się przemiana Kacpra. Ciężko mi sklasyfikować książkę w danym gatunku, bo jest mocno eklektyczna. To lektura dobra dla czytelników w różnym wieku — tych nieco młodszych, tych nieco starszych. Autor połączył różne wątki. Szczególnie spodobał mi się ten religijny, mający związek ze Świetlikami, o których napisałam kilka zdań temu. A co to takiego? Sięgnijcie po powieść, a sami poznacie je najlepiej…
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Piotra Patykiewicza zaliczam do udanych. „Dopóki nie zgasną gwiazdy” polecam osobom lubiącym urok tajemnicy. Tym, którzy nie boją się udać z Kacprem w niebezpieczną, acz ekscytującą podróż…
Kacper łudził się, że w pozbawionym przywódcy stadzie zapanuje chaos, stwarzając okazję do ucieczki, ale nadzieja szybko zgasła — watahą rządził teraz głód. Drapieżniki obskoczyły go ze wszystkich stron. Zdołał jeszcze pchnąć ostrze w któryś z rozwartych psków, przeorał krwawą pręgą kościsty grzbiet, lecz chwilę później już nie był w stanie unieść ramienia, bo na poszarpanym rękawie uwiesiło się kilka wilków naraz.
AUTOR • PIOTR PATYKIEWICZ
TYTUŁ • „DOPÓKI NIE ZGASNĄ GWIAZDY”
LICZBA STRON • 400
WYDAWNICTWO • SQN
ISBN • 978-83-7924-380-8
DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU SQN ZA UDOSTĘPNIENIE EGZEMPLARZA RECENZYJNEGO.
DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU SQN ZA UDOSTĘPNIENIE EGZEMPLARZA RECENZYJNEGO.
Lubię tajemnicze powieści, więc mam ogromną ochotę na tą pozycję :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Powinna Ci się spodobać. :)
UsuńNiesamowicie zachęciłaś mnie do jej przeczytania! Sama nie wiem, a chyba to już u Ciebie mówiłam, ale polscy autorzy automatycznie są u mnie uznawani jako gorsi, niewarci uwagi, szczególnie ostatnimi czasy. Zamierzam to zmienić i jeśli Piotr Patykiewicz pomoże mi przełamać lody w polskiej literaturze, z wielką nadzieją w tym, że jego gatunkiem jest fantastyka, na pewno poznam tę historię. Przeczuwam, że to może być coś, co mnie totalnie zaskoczy i zmieni spojrzenie na naszych rodzimych pisarzy :-)
OdpowiedzUsuńJa za to zapraszam na recenzję "Aplikacji" Lauren Miller!
Oj, przez długi okres czasu miałam takie same odczucia. Unikałam polskich autorów, wszyscy kojarzyli mi się jednoznacznie z Grocholą. Dopiero w ciągu ostatnich miesięcy zaczęłam doceniać dobrych pisarzy, a jest ich dużo! :)
UsuńJak najbardziej jest to książka w moim klimacie. Z chęcią zapoznam się z twórczością Pana Patykiewicza. ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twoich wrażeń, gdy już przeczytasz. :)
UsuńRównież czytałam tą książkę i też mi się spodobała. Pora zacząć czytać więcej polskich autorów! :D
OdpowiedzUsuńBuziaki ♥
www.ksiazkiponadniebo.blogspot.com
Ostatnio mocno stosuję się do tej zasady! :D
UsuńBardzo miło wspominam tę powieść.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja, już po lekturze, również mam takie odczucia. :)
UsuńŚwietna recenzja :) Chwilowo nie mam na nią ochoty, ale pomyślę o niej jeszcze :D
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ja ;)
UsuńMacie dużo czasu do namysłu! ;)
UsuńLubię tę książkę i po cichu liczę na jakąś kontynuację, bo po takim zakończeniu chcę więcej!
OdpowiedzUsuńNajwyższa pora! Nie lubię czekać na kolejne tomy, a bardzo na nie liczę. :D
UsuńMnie osobiście okładka nie kupuje, nie zwróciłabym uwagi na taką książkę w księgarni jednak chyba niesłusznie, bo sam pomysł na fabułę wydaje mi się bardzo ciekawy ^^
OdpowiedzUsuńBądź tu teraz
Myślę, że przypadła mi do gustu, bo kojarzy mi się z jednym obrazkiem widzianym w dzieciństwie. :)
UsuńTe powieść to bym sobie czytnęła :D
OdpowiedzUsuńWydaje się być fajna mimo iż mam nie po drodze z Polskimi autorami dam temu szansę :D
Buziaki <3
http://coraciemnosci.blogspot.com
Daj, daj. Ja sama dopiero przekonuję się do polskich autorów. :D
UsuńNie znam jeszcze stylu tego autora, ale ta książka już przewinęła mi się kilka razy przed oczami. Chyba się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńPs. Masz drobną literówkę w tym zdaniu W „Dopóki nie zgadną gwiazdy” Patykiewicz opisał dziwną moc, która lubi nęcić zbłąkanych wędrowców, zamiast S wcisnęło się uparte D :D
Pozdrawiam
Dziękuję za poprawienie! ♡ Te literki są zdecydowanie zbyt blisko siebie. :D
UsuńSłyszałam juz troche o tej powieści ale nigdy nie miałam okazji przyjrzeć jej się z bliska, ale naprawdę mnie zaintrygowała. Mam nadzieję że niedługo będę mieć okazję przeczytać bo uwielbiam tajemnice.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
In my different World
Tak, to niezwykle tajemnicza powieść. :)
UsuńNiby lubię fantastykę, ale czytając opis fabuły nie poczułam tego charakterystycznego dreszczu, który informuje mnie, że dana książka musi być moja.
OdpowiedzUsuńDobrze znam tę emocję. Jest bardzo przyjemna, choć oczekiwanie na daną książkę może wykończyć! ;)
UsuńNie wiem, nie wiem... niby się wydaje ciekawa, ale jednak chyba spasuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Książkomania
Tyle książek, tak mało czasu. :D
UsuńTak, czytałam już parę opinii na temat tej powieści. Nadal nie wiem, co mam o niej sądzić. Z jednej strony zachęca i to bardzo, z drugiej jednak mam wrażenie, że to nie to "coś". No cóż, wpisałam ją na listę "must to read", jednak nie wiem, czy faktycznie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńZapraszam na pierwszą recenzję jutro o 8:30. :)
Królowa Książek zaprasza!
Ja sama często się waham. :D
UsuńUwielbiam klimaty postapo! Powieść Patykiewicza mam i aż mi smutno, że jeszcze się za nią nie zabrałam :(
OdpowiedzUsuńJa tylko czekam na zimę, wtedy znowu do niej wrócę! :D
Usuń