KAROLINA GŁOGOWSKA, KATARZYNA TROSZCZYŃSKA • „INNA KOBIETA”


Zdrada zazwyczaj jest łatwa do ocenienia z punktu moralnego. Jednak zdarzają się sytuacje, gdy czyjaś kochanka niekoniecznie musi być piętnowana. Sytuacje, gdy okłamywana przez lubego kobieta postanawia znaleźć ostatki sił, aby zawalczyć też o siebie…

Ada jest samotną matką czteroletniej Tosi. Jakiś czas temu rozwiodła się z mężem alkoholikiem. Nowa szefowa wykorzystuje Adę do pisania sprzecznych z etyką dziennikarską artykułów, a były mąż z radością wytyka jej każde potknięcie. Codzienną rutynę kobiety przerywa w końcu namiętny romans z przystojnym kolegą z pracy.

Joanna jest przeciwieństwem Ady. To zmęczona psycholożka, tworząca wraz z kochającym mężem i dwójką dzieci szczęśliwą rodzinę. Jedynie jej pacjenci i rozwiedzeni od lat rodzice przyprawiają ją o ból głowy. Kobieta jest przekonana, że żyje w idealnym związku, a jak jest naprawdę?

Niespodziewanie losy tych dwóch różnych kobiet skrzyżują się w najmniej oczekiwanym momencie.

»Inna kobieta« to wciągająca od pierwszej strony opowieść, w której każda kobieta odnajdzie echa własnego życia.

____________________

Od dłuższego czasu za interesujący uznaję proces tworzenia książki przez więcej niż jedną osobę. Czy to zwyczajne spotkania przy kawie, gdzie wymienia się pomysły? A może bardziej współcześnie — droga elektroniczna? W każdym razie, do sięgnięcia po „Inną kobietę” zachęciły mnie właśnie autorki, pracujące w duecie. To już kolejna ich wspólna powieść, o poprzedniej słyszałam sporo dobrego, więc postanowiłam zapoznać się z umiejętnościami Karoliny i Katarzyny. Początkowo, podchodziłam do fabuły z lekką rezerwą. Przyznaję, w jakimś stopniu spodziewałam się trochę naciąganego romansu, o dość prostej strukturze. Miłość, zdrada, rozstania, powroty — ot, znamy ten klasyczny schemat. Jednak taka ocena w ostateczności byłaby naprawdę krzywdząca, gdyż mamy tu do czynienia z książką poruszającą ważne tematy, rozbudowaną, ale z pewnością wciągającą. Każda następna strona wydawała mi się jeszcze ciekawsza, mimo drobnych niedoskonałości.

Z Borysem nie spotykam się ani w poniedziałek, ani przez kolejne trzy dni. Momenty, w których tylko mijamy się w przepastnym wnętrzu naszego biurowca nie są już tak ekscytujące, jak kiedyś. Pół roku temu podniecało mnie, że mamy wspólną, elektryzującą tajemnicę. Dla innych byliśmy tylko zwykłymi znajomymi z pracy, choć wydawało mi się niemal niemożliwe, aby erotyczne napięcie między nami, tak intensywne, że podnosiło mi włoski na skórze, nie było widoczne gołym okiem. Niby przypadkiem wpadaliśmy na siebie w kuchni, w strefie wypoczynku albo na korytarzu. Borys na ułamek sekundy trącał dłonią moje palce, gdy mijaliśmy się w korytarzu. Ocierał się o moje biodra, sięgając po kubek z kawą. Łapał mój wzrok biegnący do niego ponad rzędami biurek.

Akcję śledzimy z dwóch perspektyw, co nadaje świeżości spojrzeniu na konkretne sytuacje. Trudno od razu wyrobić sobie opinię w kwestii poczynań bohaterów, ponieważ i Ada, i Joanna potrafią ująć. Okładka świetnie przedstawia dualizm. Nie ukrywam, od początku próbowałam stanąć po którejś ze stron, lecz to ciężkie zadanie. Czy ktoś tu w ogóle jest winny? A może wszyscy? Lubię powieści pozostawiające różne przemyślenia, a „Inna kobieta” skłania do wielu refleksji. Co ważne, autorki nie oceniają swoich postaci, są w tym zupełnie neutralne, po prostu tocząc historię, a wyrobienie poglądów, to już nasza rola.

Styl (albo style?) Głogowskiej i Troszczyńskiej charakteryzuje się lekkością, całość jest łatwa w czytaniu. Warsztatowo, zabrakło mi trochę umiejętności „zatrzymania się”, momentami pisarki nieco przekładają formę nad treść, co owocuje zbytnim rozwlekaniem tematu. Niemniej jednak uważam, że ta drobnostka zostanie naprawiona przy okazji kolejnych publikacji, bo nie sądzę, aby poprzestano na tej! Ot, zrzucam na karb frajdy wynikającej z tworzenia, gdy trudno skończyć na kilku słowach. Za bardzo pożądaną cechę uznaję fakt unikania wpadania w skrajne banały, pomimo barwnych wyrażeń.


Polubiłam Adę i Joannę. Są ludzkie, niepozbawione wad, lecz obie wzbudzają sympatię. To dwa przeciwieństwa, jednak nie na zasadzie dobra oraz zła. Skomplikowane kobiety, których historie rzucają dużo światła na ich decyzje, wybory. Różni je aparycja, poglądy, poczucie humoru, łączy ten sam mężczyzna. Trójkąt składający się z wspomnianych bohaterek i Piotra, będącego zarówno mężem, jak i kochankiem — wszystko tylko pozornie wygląda banalnie. Autentycznie pogmatwana związki, ciekawe studium psychologiczne. Namiętność łatwo mylić z miłością, a dzieciństwo prawie zawsze wpływa na dalsze losy, co autorki jasno pokazują. Interesującą kwestią jest fakt, iż w tej książce maluchy dorastają, a potem powielają błędy rodziców.

„Inna kobieta” to dość smutna powieść, wnikliwie ukazująca trudne relacje damsko-męskie. Czytało mi się ją dobrze, zdecydowanie świetnie się sprawdzi też w formie prezentu dla mamy lub przyjaciółki. Naturalnie, literatura nie posiada płci, ale twórczość Karoliny Głogowskiej i Katarzyny Troszczyńskiej jest kierowana właśnie głównie do kobiet, co bije z każdej strony. Emocjonalna fabuła, długo siedzi w głowie, więc chętnie będę śledzić wspólną karierę obu pań, a wierzę, że dalej będą się rozwijać, za co mocno trzymam kciuki!

Docieramy do restauracji kompletnie mokrzy. Przedzieramy się przez tłum gości, krzyki rozbawionych dzieci. Jedyny wolny stolik w kąciku zabaw. Mały plastikowy domek i kilka maskotek sprawiają, że czuję w sercu bolesne ukłucie tęsknoty. Jestem beznadziejną mamą dla Antosia. Znów zostawiłam go z Cecylką. Piotr jak zwykle nie dojedzie, pisał, że ma obłęd w pracy. Ciągle ma obłęd w pracy, powinnam wreszcie się wściec. Dawno powinnam. Bo jego brak czasu wynikał z romansu z tamtą. Nie mogę przestać o niej myśleć. Moja głowa pulsuje nienawiścią i ocenami. Suka, kurew, podła kobieta, rozbijaczka małżeństw. Wiedza nie chroni mnie przed emocjami zranionej kobiety. Chcę wiedzieć, kim ona jest, chcę do niej zadzwonić, pojechać pod jej dom. Chcę jej wywrzeszczeć, że zabrała mi starość z Piotrem.


AUTORKI • KAROLINA GŁOGOWSKA, KATARZYNA TROSZCZYŃSKA
TYTUŁ • „INNA KOBIETA”
LICZBA STRON • 400
WYDAWNICTWO • W.A.B.
ISBN • 978-83-280-6254-2

EGZEMPLARZ RECENZYJNY UDOSTĘPNIŁO WYDAWNICTWO W.A.B. — DZIĘKUJĘ!


CHCECIE PRZECZYTAĆ INNE OPINIE DOTYCZĄCE KSIĄŻKI?

8 komentarzy:

  1. Emocjonalna fabuła, zapadające w pamięci, to zdecydowanie coś dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś... 😁 ale dziękuję za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki, które wywołują tyle emocji, więc chętnie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazwyczaj nie sięgam po takie historie, ale przy Innej kobiecie zrobiłam wyjątek a sama książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie :) pozytywne oczywiście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie podobnie! Myślałam, że mam przesyt tego typu powieści, ale tę warto było przeczytać. :)

      Usuń