IWONA KIENZLER • „BODO I JEGO BURZLIWE ROMANSE”


Romanse, romanse! Towarzyszą ludziom od wieków. Pomyśleć, że i kilkadziesiąt lat temu wszyscy ekscytowali się nowinkami, plotkami. A równocześnie szukali miłości i spełnienia. Bywa trudno. Zwłaszcza, gdy jest się znanym aktorem…

Bodo jest ulubieńcem kobiet. Wzdychają do niego córki, matki i babcie. Żadna nie chce przegapić najnowszego filmu z jego udziałem, nawet reklamy! I tak wiedzie cudowne życie, choć dość skomplikowane. Na jego drodze pojawiają się przepiękne damy, a wiele z nich obdarza aktora uczuciem. Nora, Elna, Reri — kto istnieje pod tymi imionami? Jakimi osobami były partnerki Eugeniusza? I dlaczego Bodo nie umie stworzyć silnego i szczęśliwego związku?

Eugeniusz Bodo dalej świeci triumfy! Na rynku ukazała się kolejna książka poruszająca temat życia aktora. Tym razem jednak skupia się na konkretnej strefie — tej miłosnej. Nie da się ukryć, że urokliwego Eugeniusza otaczał wianuszek wielbicielek. Kobiet w różnym wieku, a także różnej narodowości. Iwona Kienzler postanowiła przedstawić sylwetki kilku z nich. Recenzje z natury są mało obiektywne, ale moja (muszę zaznaczyć) zapewne będzie przesiąknięta uwielbieniem dla Bodo, dlatego przymknijcie nieco oczy. Wydanie należy do tych grubszych, ale poręcznych. Bardzo ładna okładka! Romantyczna, w starym stylu, jedynie przesunęłabym gdzieś logo wydawnictwa. Duża czcionka, grube strony, jakby pożółkłe. Klimatyczne. Po wnikliwym obejrzeniu (natura estetki) zabrałam się do czytania z zamiarem poszerzenia mojej wiedzy o idolu. A jak wiadomo, dobrej lektury nigdy za wiele. Zwłaszcza, jeśli opowiada o tylu znakomitościach.

Na samym wstępie muszę stwierdzić, że w książce jest niewiele samego Bodo. Autorka dość zwięźle opowiada o początkach jego kariery, za to dużo miejsca poświęca nakreśleniu tła. Tym sposobem ukazuje obraz międzywojennej Polski — niezwykle barwny. Dla pewnej rzeszy osób takie pominięcie głównego bohatera będzie wadą. Dla mnie? Dość ciekawym zaskoczeniem. Nie interesuję się jedynie Eugeniuszem, ale też całą otoczką, tamtymi czasami. Jednocześnie myślę, że po tę pozycję sięgną ludzie żywo zaciekawieni historią, po prostu lubiący dany klimat. Wówczas nie powinni się zawieść. Jeśli chcą dowiedzieć się konkretów o samym Bodo — to powinni najpierw zapoznać się z konkretniejszą biografią.

Typowa chłopczyca obowiązkowo nosiła krótkie włosy, obcięte do połowy szyi, z równą grzywką nad czołem lub ścięte zupełnie po męsku z podgolonym tyłem, przedziałkiem z boku i zakręconymi w tzw. szóstki pejsami na policzkach. Ponieważ fryzura chłopczycy korzystnie prezentowała się na czarnych włosach, kobiety masowo farbowały się na brunetki.

Bodo nie miał pięknej twarzy. Daleko mu do ideału urody, takiej klasycznej, ale wzbudzał ogromną sympatię. Wystarczy obejrzeć filmy z jego udziałem. Na żywo zapewne prezentował swój charakter jeszcze lepiej. Iwona Kienzler dokładnie opisała kobiety z jego otoczenia i można stwierdzić, że to im poświęciła swoją książkę. Trochę się zagalopowała, gdy weszła w strefę gdybania — chodzi o Polę Negri, której Eugeniusz prawdopodobnie nigdy nie poznał. Jednak przepadam za tą aktorką, więc z przyjemnością poczytałam o jej życiu.

Iwona Kienzler pisze lekko, bez wymyślnych określeń. Myślę, że po prostu lubi snuć historie o ulubionych postaciach. Ot, jak rozmowa z przyjaciółką przy kawie. A jednym z celów autorki jest obalenie mitu, jakoby Eugeniusz Bodo był homoseksualistą. Sama podzielam jej zdanie, ale równocześnie chętnie zapoznałam się z argumentacją, którą przedstawiła. W każdym rozdziale znajdują się też przypisy — bardzo pomocne, jeśli chcemy od razu sięgnąć do źródeł, bo Kienzler posiłkowała się między innymi Internetem. Minusem jest mała ilość zdjęć, chętnie popatrzyłabym na więcej, przykładowo, Zuli Pogorzelskiej. I samego Bodo, oczywiście! Tak, ten jego urok kusi nawet z fotografii.

Książkę polecam przede wszystkim osobom, które miały już styczność z historią Eugeniusza Bodo. I fanom historii, szczególnie międzywojennej Polski. Iwona Kienzler dużo o niej opowiedziała. Trzeba przyznać, że to były niezwykle barwne czasy…

Rola czarnego charakteru nie osłabiła popularności Bodo, wręcz przeciwnie, przysporzyła mu wielbicielek. A mimo to wciąż był sam. Jakiejkolwiek wzmianki o kobiecie w jego życiu próżno szukać zarówno w ówczesnej prasie, w tym także brukowcach, jak i we wspomnieniach jego kolegów po fachu. A przecież bardzo podobał się kobietom i to nie tylko egzaltowanym pensjonarkom, wypisującym miłosne wyznania na ścianach kamienicy, w której mieszkał.

 AUTOR • IWONA KIENZLER
TYTUŁ • „BODO I JEGO BURZLIWE ROMANSE”
LICZBA STRON • 320
WYDAWNICTWO • BELLONA
ISBN • 978-83-111413-5-3

DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU BELLONA ZA UDOSTĘPNIENIE EGZEMPLARZA RECENZYJNEGO.



20 komentarzy:

  1. To na pewno ciekawy pomysł, żeby skupić się nie tyle na samym Eugeniuszu, ale też na otoczce, czasach i osobach z nim powiązanych :) Sama nie bardzo gustuję w tego typu książkach, ale może kiedyś uda mi się przeczytać !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to bardzo nietypowa biografia, bo pozbawiona głównego bohatera. :D Jednocześnie przyjemnie poznaje się jego otoczenie, znajomych.

      Usuń
  2. Nie wydaje mi się, aby książka mnie zachęciła. Nie skuszę się.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kolejne bardziej przypadną Ci do gustu. :)

      Usuń
  3. Książka na pewno ciekawa, tak jak i serial, który teraz oglądam z rodzicami o tym aktorze. W końcu mój tata ma po nim imię, więc jak tu nie znać samego Eugeniusza Bodo. ;)
    Buziaki. :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fantastyczne! Tata musi mieć świetną anegdotę do opowiadania. :)

      Usuń
  4. Szczerze przyznam, że pierwszy raz słyszę nazwisko Bodo. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Zgadzam się, okres II Rzeczypospolitej jest bardzo barwny, nowe państwo, wszystkiego trzeba było się nauczyć... Zachęciłaś mnie do tej książki, głównie za sprawą okresu dwudziestolecia międzywojennego.

    Pozdrawiam! ;D
    http://www.subiektywniekrystix.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, tym sposobem będziesz mógł pogłębić zainteresowanie historią, a równocześnie poznać Bodo! :)

      Usuń
  5. Czytałam, czytałam ;)
    I bardzo się cieszę, że krok po kroku poznajemy także historie wielkich gwiazd... polskich! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! Bardzo podoba mi się fakt, że ostatnio powstaje tyle książek o polskich aktorach. :)

      Usuń
  6. Bardzo lubię tamten okres czasowy, acz pana Bodo niestety nie kojarzę ;) Kto wie, może po nią sięgnę gdy nieco rozszerzę swoją wiedzę w tym temacie ;)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Kochamy Książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie. Najpierw lepiej troszkę poszerzyć wiedzę, dopiero potem uzupełnić tą książką. :)

      Usuń
  7. Oczywiście kojarzę pana Bodo, oglądałam nawet pierwszy odcinek serialu o nim, ale nigdy nie byłam maniakiem :) Dobrze, ze powstają książki poświęcone nie tylko zagranicznym, ale i polskim autorom :)

    withcoffeeandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Super recenzja, jednak to nie jest książka dla mnie :( Nie jestem fanką pana Bodo, więc raczej nie przeczytam
    Pozdrawiam :D
    http://books-world-come-in.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę, że kolejna książka będzie bardziej w Twoim stylu. :)

      Usuń
  9. Nie jestem maniakiem tej postaci, ale mimo to ta pozycja czeka już u mnie na półeczce i kusi... choć podchodzę do niej dosyć sceptycznie - sięgnę po nią jednak na pewno w najbliższym czasie :)

    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I do takich pozycji potrzeba odpowiedniego nastroju! :)

      Usuń
  10. Raczej nie lubię takiej literatury, więc raczej nie sięgnę :/
    Buziaki!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że kolejne pozycje trafią w Twój gust! :)

      Usuń