KELLY LUCE • „ZA TOBĄ”


Rozpoczęcie nowego życia jest nie lada sztuką. Musimy porzucić znane sobie otoczenie, już na zawsze przywdziać maskę. Czy na pewno nigdy nie dostaniemy możliwości, aby ją zdjąć? Czasem przeszłość upomina się o człowieka, który zechciał uciec. I to w najmniej oczekiwanym momencie…

Rio Silvestri od dwudziestu lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Żona, matka, pielęgniarka. Prowadzi spokojne życie ze swoim mężem, Salem, i córką, Lily.  Konsekwentnie próbowała spalić mosty. Naprawdę nazywa się Chizuru Akitani, a jej ojciec, Hiro, jest wybitnym skrzypkiem. Nie rozmawiali ze sobą od czasu ucieczki Rio z Japonii. Popełniła zbrodnię, a była zaledwie dwunastolatką — pchnęła nożem do listów szkolnego tyrana. Prosto w szyję. Kobieta nabrała pewności, że dawno zamknęła ten rozdział, ale konfrontacja ze wspomnieniami jest nieunikniona. Pewnego dnia do jej rąk trafia paczka z tajemniczą zawartością, a Rio dowiaduje się o śmierci ojca. Wylatuje do Japonii, aby go pożegnać, choć obiecała sobie, iż już więcej tam nie wróci, bez względu na okoliczności. Na miejscu wybiera się na pielgrzymkę, dosłownie i metaforycznie. Stara poskładać elementy układanki...


Zwróciłam uwagę na fakt, że ostatnio bardzo często sięgam po thrillery i książki psychologiczne. Nadeszła taka seria, muszę po niej odpocząć, bo przyznam, iż te wszystkie historie zrobiły na mnie spore wrażenie. Oto kolejna z nich, tym razem autorstwa niejakiej Kelly Luce. „Za tobą” jest jej pierwszą powieścią, wcześniej pojawił się zbiór opowiadań. Zapewne dlatego nazwisko nie obiło mi się o uszy, podeszłam do pisarki bez jakichkolwiek wymagań, przeczuć. Dlaczego zdecydowałam się dać Luce szansę? Odpowiedź należy do tych wyjątkowo prostych — Japonia! Gdy tylko dowiedziałam się, iż fabuła ma związek z tym krajem, to stwierdziłam, że dobrze byłoby „zawitać” w tak interesujące rejony. Tak, książki są znakomitą opcją, jeśli chcemy podróżować  nie wychodząc z domu. Szybko zabrałam się za lekturę, już po zmroku, aby nadać jej specyficznej atmosfery. Po czasie stwierdzam — miałam niezły pomysł.


Rytm tej powieści jest specyficzny. Wydaje się, że akcja płynie wartko, ale z drugiej strony zauważamy, iż jest w tym coś niekomfortowo spokojnego. Pewnie znacie to uczucie, jeżeli oglądacie horrory. Czekacie na moment, gdy nagle wyskoczy jakiś duch. Właśnie w ten sposób mogę określić emocje towarzyszące mi podczas całej lektury. Od początku znamy przeszłość Rio, szczegóły popełnionego przez nią morderstwa. Oto oś fabuły, w pewnym stopniu skojarzyła mi się z historią Satomi Mitarai, która zginęła z rąk szkolnej koleżanki. Trochę się zastanawiam, czy Luce odrobinę nie zainspirowała się tamtą zbrodnią. Koniecznie muszę poszperać.

Kiedy zaczęłam się spotykać z Salem, wyczułam, że dostrzegł we mnie coś, czego tam nie było, jednak w końcu jego wiara przezwyciężyła moją wiedzę, a ja sama stałam się weselszą, bardziej beztroską osobą. Miałam wrażenie, jakby proponował mi pewną rolę do odegrania. Bez wątpienia nasz wzajemny pociąg do siebie był prawdziwy. Uwielbiałam to, że potrafił mnie podnieść i nosić, uwielbiałam, jak się roznamiętniał, mówiąc o budowaniu różnych rzeczy, różnych rodzajach drewna, cudownych możliwościach wycinarek laserowych.

Autorka pisze ciekawie, zwłaszcza spodobały mi się jej opisy Japonii. Bardzo realistyczne, oddała specyficznego ducha tego kraju. Sądziłam, że naprawdę tam jestem, odkrywając kulturę, architekturę, całe otoczenie. Detale pielgrzymki po świątyniach, które zachęcają do osobnego poczytania o tych rejonach. To było fascynujące doświadczenie. Myślę, że sporo osób będzie zainspirowanych tym motywem, co rzuciło mi się w oczy w trakcie czytania zagranicznych recenzji książki. Przyznaję, chciałabym wybrać się w taką niezwykłą podróż. Opisanie wyprawy Rio jest chyba najmocniejszym punktem całości.

Główna bohaterka wzbudza we mnie mieszane odczucia. Nie umiem jej współczuć. Wygląda na osobę dość narcystyczną, egoistyczną, mającą spory problem ze swoimi emocjami, co poniekąd sama przyznaje. W ciągu lektury zauważamy czynniki, które wpłynęły na problemy. Samobójcza śmierć matki, odtrącenie ze strony ojca, bycie ofiarą przemocy w szkole. Za interesujący aspekt psychologiczny uznaję podejście Rio do morderstwa. Nie uznawała siebie za winną, zgrabnie wyjaśniała motywy doprowadzające do wszystkich złych zdarzeń. Wiem, że wielu uzna, iż ta powieść ma niewiele wspólnego z thrillerem, ponieważ brak tam tajemnicy, kolejnej zbrodni. Osobiście dalej widzę tu mocne elementy wspomnianego gatunku, charakterystyczne.

W książce Kelly Lucy znajdziemy taki rodzaj mroku, który przyciąga. Świetnie odmalowana Japonia jest autentycznie dobrym powodem, aby sięgnąć po tę publikację. Autorka z pewnością będzie ciągle się rozwijać, czego Kelly życzę. Ma w sobie ogrom potencjału, teraz wystarczy go szlifować, aż do perfekcji, którą zdecydowanie może osiągnąć. Będę śledzić jej dalszą karierę.

Przesuwam palcami po wargach. Był taki czas, kiedy te słowa — że jestem podobna do ojca — wprawiłyby mnie w ekstazę. Jako dziecko często słyszałam, jak bardzo przypominam matkę. Dla mnie oznaczało to tyle, że wyglądam jak ktoś, kto nie pasuje. Ale mam ciemne włosy, jak tata, zauważałam. No i mama ma niebieskie oczy, a moje są brązowe. I wcale nie mam takiej różowej skóry. Strasznie się złościłam. Jakby mówiąc, że nie jestem podobna do ojca, twierdzili, że nie zasługuję na uwagę, którą go obdarzano. 


AUTOR • KELLY LUCE
TYTUŁ • „ZA TOBĄ”
LICZBA STRON • 352
WYDAWNICTWO • W.A.B.
ISBN • 978-83-280-4628-3

DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU W.A.B. ZA UDOSTĘPNIENIE EGZEMPLARZA RECENZYJNEGO!


CHCECIE PRZECZYTAĆ RECENZJĘ RAZ JESZCZE?

16 komentarzy:

  1. Takie historie są pisane jakby specjalnie dla mnie. To coś, co lubię najbardziej.
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka jest zdecydowanie warta przeczytania. :)

      Usuń
  2. Nie znam tej książki, ale bardzo mnie zaintrygowałaś swoją recenzją

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowałaś mnie i zdecydowanie mam ochotę na tę książkę, dodaję do listy <3 Zwłaszcza ten klimat mnie zachęcił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa Twojej opinii, gdy już przeczytasz książkę. :)

      Usuń
  4. Rzadko czytam takie książki, jednak ta wydaje się niezwykle intrygująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama też rzadko sięgałam po tego typu literaturę, ale ostatnio się przemogłam. :D

      Usuń
  5. Nie słyszałam o tej książce, ale z chęcią się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie moje klimaty, aż dziwne, że przeoczyłam jej datę premiery, muszę nadrobić :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Chociaż od czasu do czasu lubię sięgać po książki z dreszczykiem, gdzie trzeba mieć się na baczności, to jednak ta książka niezbyt mnie zaciekawiła. Poza tym jestem jedną z nielicznych osób, które nie ekscytują się Japonią, a wręcz przeciwnie - wolą od niej uciekać. ;)
    Pozdrawiam!
    BLUSZCZOWE RECENZJE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom, ta niechęć do Japonii jest dość powszechna! Specyficzny kraj. :D

      Usuń