CARLA MONTERO • „OGRÓD KOBIET”


Czy odkrycie rodzinnych tajemnic może być drogą do szczęścia?

Barcelona, początek XXI wieku. Gianna odnosi sukcesy jako architektka, romansuje z przystojnym aktorem i wkrótce będzie musiała podjąć decyzje, które zaważą na jej życiu. A że nie wszystko układa się tak, jak by sobie życzyła, postanawia wyruszyć do Włoch w poszukiwaniu własnych korzeni. Nawet się nie spodziewa, czym ta podróż się dla niej skończy.

Castelupo, początek XX wieku. Młyn na obrzeżach włoskiego miasteczka jest domem Anice, niezwykłej dziewczyny, która zna się na ziołach i zaklęciach. Anice kocha ze wzajemnością, ale kiedy wydaje jej się, że szczęście jest w zasięgu ręki, wybucha wojna.

Dwie kobiety, dwa pokolenia, dwa punkty na mapie — oto splątana historia rodziny Verelli i odkrywania tego, co w życiu najważniejsze: miłości, przyjaźni i miejsca, które nazywamy domem.

____________________

Po niemal trzech latach ponownie spotykam się z twórczością Carli Montero. Trochę późno, ale często przerwa jest potrzebna, aby móc sobie przypomnieć, za co szanuje się danego autora. I tak właśnie było w tym przypadku. Bardzo mi miło, że znowu uzyskałam szansę na przeczytanie najnowszej powieści pisarki. I naprawdę rozumiem fenomen, chociaż życzyłabym jej jeszcze większej popularności w Polsce. Bo mamy do czynienia z rzeczywiście utalentowaną postacią, istną mistrzynią tworzenia wyrazistych bohaterów oraz wzruszających fabuł. „Ogród kobiet” to dość spora w gabarytach książka, jednak całość czyta się niesamowicie prędko. Ciężko mi było odłożyć mój egzemplarz, ponieważ już po chwili nachodziła mnie powtórna ochota na dalsze odkrywanie kolejnych przygód. A gdy skończyłam ostatnią stronę? Cóż, zaczęłam myśleć o następnych ideach, jakie przyjdą Montero do głowy.

Kiedy Viorica odeszła, Anice musiała sama zająć się sobą i, co było trudne, swoim ojcem. Vittorio, który zbyt wiele czasu wdychał pył krzemowy, miał kamienne płuca, zachorował przed czterdziestką. I już wkrótce przestał wstawać z łóżka, wymagał coraz więcej uwagi i opieki. 
Inne dziewczynki w wieku Anice także przejmowały wiele domowych obowiązków, jak doglądanie rodzeństwa, chodzenie po wodę do studni albo zajmowanie się zwierzętami, ale wszystkie miały jeszcze czas na zabawę, na zaplatanie warkoczy i wiązanie kokardek, żeby tańczyć na placu miasteczka… żeby być dziećmi. Czas Anice, dla odmiany, upływał tylko na sprzątaniu domu, praniu i cerowaniu ubrań, rąbaniu drewna, rozpalaniu ognia, gotowaniu, myciu ojca, podawaniu mu lekarstw, karmieniu go łyżką, pocieszaniu w melancholii albo znoszeniu jego złego humoru…

Dla książek Carli bardzo charakterystyczne są dość pogmatwane relacje rodzinne. Podczas czytania należy trochę się skupić w kwestii wszelkich imion, nazwisk i stopni pokrewieństwo. Inaczej będziemy zmuszeni zawsze cofać się o kilka stron, by rozwiać swoje wątpliwości. Jednak warto przebrnąć przez podobne „niedogodności”, bo osobiście szybko zaczęłam rozumieć akcję. Dlatego — nie zniechęcajmy się! Istotnie, jestem pewna, iż fani romantycznych, lecz nie przesłodzonych fabuł zakochają się w twórczości Montero. Jej największa zaleta to właśnie brak popadania w banały, utarte schematy.

Autorka przenosi nas prosto w wykreowany świat. Opisy są piękne. Rzeczywiście, wydawało mi się, jakbym wszystko obserwowała razem z postaciami, towarzysząc im pośród całego morza rozterek. Montero pieczołowicie skupia się na każdym pojedynczym uczuciu. Niektórzy mogą poczuć znudzenie z racji aż tak mocnego zaangażowania w życie wewnętrzne bohaterów, aczkolwiek ja jestem miłośniczką tego typu rozwiązań. Lubię się wczuwać. I jeszcze Włochy! Chciałabym wyjechać w podróż śladami pisarki — jej powieści to naprawdę dobra promocja Italii. O ile jakakolwiek promocja byłaby potrzebna.

Finalnie dochodzę do ulubionej kwestii, czyli właśnie bohaterów. W przypadku „Ogrodu kobiet” tytuł świetnie określa treść. Carla stworzyła fantastyczne wręcz dziewczyny. Mocne, zdecydowane, gdy wymaga tego sytuacja. Wyjątkowo poruszyła mnie historia Anice. To czarodziejka, w każdym znaczeniu. Gorącokrwista, wypełniona pewnym szczególnym rodzajem heroizmu. Z przyjemnością czytałam o jej przygodach, kibicując, czasem roniąc łzę. Trudno mi znaleźć wady, a równocześnie Anice wydaje się być ludzka. Chciałabym, aby istniała. Życzyłabym sobie, by takie charaktery mnie otaczały. Idealnie wpasowała się w specyficzną atmosferę książki, bardzo „włoską”, ze (wspomnianymi wyżej) zapierającymi dech w piersiach widokami, przepysznym jedzeniem, intensywną miłością. Zdolną pokonać bariery…

Chciałam przekonać siebie, że jestem głupia, bo się martwię: co to ma dla mnie za znaczenie, że Mauro był w więzieniu? Przecież w sumie zamieszkiwał tylko ruinę mojego domu, nie niosło to dla mnie żadnego ryzyka. Poza tym, jeśli sądy uznały, że skazaniec już spłacił swój dług wobec społeczeństwa, to ja nie będę teraz wydziwiać w tej sprawie. Było to myślenie logiczne i dojrzałe, które bez wątpienia powinnam przyjąć, przekonywałam siebie. 
Jednakże zaraz po tym przychodziło najgorsze: może jest mordercą, gwałcicielem, handlarzem narkotykami… Może odsiedział swoje, ale się nie zmienił. A jeśli któregoś dnia natknę się w młynie na paczki kokainy, broń i pliki banknotów, jak na zdjęciu dowodowym policji? Albo jeszcze gorzej: na poćwiartowane ciało jakiejś kobiety w lodówce albo trupa zakopanego na tyłach… Boże…

„Ogród kobiet” to historia z ważnym przesłaniem, dotyczącym przede wszystkim odwagi. Odwagi, aby móc zacząć nowa, podążać za swoim sercem, chociaż czasem bywa ciężko. Brzmi banalnie? Może. Ale dobrze przypominać o takich wartościach, o których prosto zapomnieć w biegu dzisiejszego świata. Książka przytulna, ciepła, niczym przyjemny ogień w chłodną noc. Polecam lekturę na deszczowe chwile, gdy mamy ochotę zawinąć się w koc, razem z kubkiem herbaty i świetną powieścią. Twórczość Carli Montero nada się idealnie.


AUTORKA • CARLA MONTERO
TYTUŁ • „OGRÓD KOBIET”
PRZEKŁAD • WOJCIECH CHARCHALIS
LICZBA STRON • 448
WYDAWNICTWO • REBIS
ISBN • 978-83-8188-059-6

EGZEMPLARZ RECENZYJNY UDOSTĘPNIŁO WYDAWNICTWO REBIS — DZIĘKUJĘ!


CZY CHCIELIBYŚCIE PRZECZYTAĆ INNE OPINIE DOTYCZĄCE KSIĄŻKI?

2 komentarze:

  1. Wiem, że na pewno sięgnęłam po tę książkę, bo jestem jej bardzo ciekawa. 😊

    OdpowiedzUsuń